Wolsztyn - Ukrywał się ale odpowiedzialności nie uniknął
W pierwszych dniach lipca, dyżurny KPP w Wolsztynie otrzymał informację przekazaną za pośrednictwem numeru alarmowego 112 dotyczącą osoby znajdującej się na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Wolsztynie. Zgłaszający, który około godziny drugiej w nocy skontaktował się z operatorem Centrum Powiadamiania Ratunkowego wskazał, że widzi światło latarki, które przemieszcza się po cmentarzu.
Przekazana informacja została zweryfikowana przez policjantów Wydziału Prewencji. Mundurowi bardzo szybko dotarli we wskazane miejsce, gdzie zauważyli znanego im 29-letniego wolsztynianina. Mężczyzna na widok policjantów podjął ucieczkę gubiąc po drodze narzędzia, które miał ze sobą i części swojej garderoby. Pomimo podjętego pościgu policjantom nie udało się zatrzymać mężczyzny. Skutku nie przyniosło też sprawdzenie pobliskich posesji i ulic, w kierunku których uciekł. Ponieważ mundurowi widzieli jego twarz i bez cienia wątpliwości rozpoznali go, zatrzymanie było tylko kwestią czasu.
Powód zachowania dwudziestodziewięciolatka wyjaśnił się po chwili, gdy mundurowi wrócili na cmentarz. Po dokładnym sprawdzeniu nekropolii policjanci zabezpieczyli 16 mosiężnych płyt nagrobnych, które złodziej zdemontował i przygotował do wyniesienia.
Wolsztynianin ukrywał się przed policjantami przez kilka tygodni. Późnym wieczorem 23 lipca został zauważony przez policjantów Wydziału Kryminalnego w rejonie ulicy Żeromskiego w Wolsztynie. Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali go i obezwładnili, a następnie doprowadzili do policyjnego aresztu.
Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący ograbienia grobów na cmentarzu żołnierzy radzieckich i zaboru 16 mosiężnych tablic pamiątkowych, za co grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat. Dodatkowo, w związku z wszczętym przeciwko niemu wcześniej postępowaniem, wolsztynianin usłyszał zarzut kradzieży elektronarzędzi o wartości około 3000 złotych, których dopuścił się w czerwcu bieżącego roku.
Materiały dotyczące przedstawionych przez policjantów zarzutów przekazane zostaną do sądu, a wolsztynianin odpowie za popełnione przestępstwa. Odbywanie kary pozbawienia wolności rozpoczął niemal natychmiast, gdy prosto z policyjnego aresztu trafił do zakładu karnego, w związku ze skierowanym do sądu aktem oskarżenia za wcześniejsze przestępstwa.